niedziela, 25 lipca 2010

Keep On Cycling !

Niedziela.
Wstajesz rano, znowu nie ma słońca.
No nic, mam to gdzieś, jadę w góry.
Rower.
Co ja bym bez niego zrobił. Jako jedyny mój środek transportu spisuje się świetnie. Do tego idealny, górski trening przed nowym sezonem.
Dziś poza szlakiem. Godzinna wspinaczka na szczyt. A raczej przedzieranie się przez pieprzone krzaki i nie bardzo bezpieczna droga po niezbyt stabilnym rumowisku skalnym.


W dole pokazany poprzednio Rhodeswood Reservoir.

sobota, 24 lipca 2010

Main Theme

...no i znowu spieprzyłem sprawę,
znowu opuściłem moich przyjaciół w Polsce, wyjeżdżając do pracy.
Mam nadzieję, że potraficie mnie zrozumieć.
Nadrobię stracone chwilę po powrocie!

Dlaczego założyłem tego bloga?
Odpowiedź jest prosta, chce z Wami się dzielić pięknymi widokami jakie mam okazję oglądać.
Szkoda że nie ma Was ze mną!
Jako kompletne beztaleńcie do pisania, nie mogę Was zanudzać zbyt długimi tekstami.
Dlatego też robić tego nie będę.

Ale do rzeczy.
Peak District.
Można powiedzieć, szczęściarz ze mnie, bo mieszkam 10 mil od tego pięknego miejsca.
A gdy jest pogoda, złote godziny, rower pod dupę i 50 minut później jestem w górach.
Tak właśnie zrobiłem wczoraj, udając się na zachód słońca do Rhodeswood Reservoir...



Prawdopodobnie tam jeszcze wrócę, jak do innych miejsc w P.D. w których już byłem.

Ze szczególną dedykacją dla A,A,T,M(x2)!
i mamy!